niedziela, 13 października 2013

Testy

Króciutki post o tym, jak Andrzej robił studio. Ściana posłużyła nam za tło, reflektor za lampę, a "rozebrana blenda" rozpraszała światło niczym prawdziwy softbox :) czyli jak zrobić "coś" z "niczego" :)

Na początek jedno nieobrobione:


A teraz już obrobione :)



I na koniec moje ulubione! Czyli mój brzuch na początku września po wakacyjnej diecie kebabowej! :)


Zapraszam do oglądania innych fotografii Andrzeja na facebooku: Andrzej Bryśkiewicz Fotografia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!